Przejdź do treści
Strona główna » Aktualności » Trening podczas okresu. Z empatią o kobiecych trudnościach.

Trening podczas okresu. Z empatią o kobiecych trudnościach.

Trening podczas okresu to temat, który wciąż budzi emocje. Jedni mówią „nie ruszaj się, odpocznij”, inni – „trenuj normalnie, nie ma wymówek”. Prawda jak zwykle leży pośrodku.

Trening w trakcie okresu nie musi oznaczać rezygnacji z aktywności — to raczej moment, w którym warto dostosować intensywność do fazy cyklu i tego, jak reaguje Twoje ciało. Kobiece ciało w trakcie cyklu hormonalnego działa inaczej, a zrozumienie tych zmian to klucz do mądrego planowania treningów. Okres to moment, w którym ciało i głowa często idą w dwóch różnych kierunkach – chcesz trenować, ale czujesz, że nie masz tej samej energii, co zwykle. I to nie wymysł ani „słabość”.

To czysta biologia. W drugiej fazie cyklu, czyli lutealnej (po owulacji), wzrasta poziom progesteronu, hormonu, który przygotowuje organizm na ewentualną ciążę. W praktyce oznacza to wolniejszy metabolizm glikogenu, wyższe tętno spoczynkowe, większą retencję wody i często – gorszą tolerancję ciepła oraz szybsze uczucie zmęczenia. Dla wielu kobiet ta faza kończy się wyraźnym spadkiem energii już na kilka dni przed miesiączką.

Progesteron działa lekko „uspokajająco” na układ nerwowy, co może obniżać motywację i tempo regeneracji. Do tego spada poziom estrogenu, który w fazie folikularnej (czyli przed owulacją) wspiera wydolność, siłę i nastrój. Nic więc dziwnego, że trening, który jeszcze tydzień wcześniej dawał satysfakcję, teraz może wydawać się walką z wiatrakami. To naturalne, bo fizjologicznie organizm działa wtedy na innych obrotach.

trening w trakcie okresu
Aktywność fizyczna dostosowana do fazy cyklu pomaga łagodzić objawy menstruacyjne i wspiera regenerację.

Gdy zaczyna się miesiączka, poziomy obu hormonów gwałtownie spadają. U części kobiet przynosi to ulgę – napięcie znika, a ciało odzyskuje „lekkość”. Dla innych to początek kilku dni osłabienia, bólu i wrażliwości. Tu nie ma jednej recepty. Trening podczas okresu nie jest zakazany, ale wymaga elastyczności. Nie musisz utrzymywać takiej samej objętości czy intensywności jak zwykle. To czas, w którym warto bardziej słuchać ciała niż planu.

Umiarkowana aktywność – spacer, pilates, joga, lekkie cardio, trening z mniejszym ciężarem – może pomóc rozluźnić mięśnie i poprawić ukrwienie miednicy, co łagodzi bóle menstruacyjne. Aktywność fizyczna wpływa też na obniżenie poziomu prostaglandyn, czyli związków odpowiedzialnych za skurcze macicy i ból. Dodatkowo zwiększa wydzielanie endorfin, które działają przeciwbólowo i poprawiają nastrój. Badania wykazują, że regularny ruch w trakcie cyklu może skrócić czas trwania bólu miesiączkowego i złagodzić jego natężenie.

Warto jednak pamiętać, że trening w tym czasie nie powinien być testem siły charakteru. Jeśli czujesz zawroty głowy, mdłości, bardzo obfite krwawienie lub silny ból – odpoczynek to również forma troski o formę. Ciało w trakcie menstruacji traci krew, żelazo i część energii, więc zwiększone zmęczenie nie jest oznaką lenistwa, tylko fizjologicznej reakcji organizmu. Dobrym pomysłem jest wtedy skrócenie jednostki treningowej lub zamiana jej na aktywną regenerację.

trening w trakcie okresu

Trening podczas okresu wymaga świadomości hormonalnych zmian i akceptacji tego, że ciało nie zawsze funkcjonuje tak samo. Jeśli przed miesiączką czujesz się ciężko i ospale – nie walcz z tym, tylko dostosuj plan. Zadbaj o nawodnienie, sen i żywienie, szczególnie o produkty bogate w żelazo i magnez. W drugiej połowie cyklu warto ograniczyć bardzo intensywne interwały, a zamiast tego skupić się na technice, mobilności i treningu siłowym o niższej objętości.

Mądre podejście do aktywności w czasie okresu to nie rezygnacja z formy, tylko jej budowanie z uwzględnieniem biologii. Właśnie w tym tkwi siła – nie w przekraczaniu granic za wszelką cenę, ale w umiejętności słuchania własnego organizmu i dopasowania działań do tego, co się dzieje wewnątrz. Hormony nie są przeszkodą. Są częścią kobiecej fizjologii, z którą warto współpracować, a nie walczyć.

Podsumowując – trening podczas okresu może być bezpieczny i korzystny, jeśli podejdziesz do niego elastycznie. Czasem ciało potrzebuje ruchu, a czasem odpoczynku. Kluczem jest świadomość, że skuteczny plan treningowy to nie tylko ciężary i kalorie, ale też zrozumienie cyklu, który ma realny wpływ na Twoje samopoczucie, regenerację i wyniki. Nie musisz być „na bombie” każdego dnia. Czasem najlepszym dowodem siły jest to, że potrafisz odpuścić z rozsądkiem.
trening w trakcie okresu
Szukasz trenerki online z doświadczeniem i wiedzą o kobiecym ciele oraz hormonach? Napisz do mnie. Wspólnie zadbamy o twoje zdrowie.
Natalia / Kobieta Na Bombie
kontakt: kobietanabombie@gmail.com